piątek, kwietnia 03, 2009

wurstland

pojechałyśmy jakiś czas temu
do dojczlandu żegnać franke firanke:)


malina wprawia się w tatuowaniu.
ma fenomenalną maszynkę dzięki której nic nie boli!

dojczart


siwa prezentuje ptaszki:)

a ja zostawiam bazgrołki pinkshotowi na regaliku

a to takie w ufie
kiedyś z olą zrobiłyśmy
dla masskotek

i mazanie
nie mam czasu tego obrobić
szukam pracy nie mam kasy
ale za to jest wiosna:)





Brak komentarzy: